Miejski portal informacyjny:
Zielona Góra, Babimost, Bojadła, Czerwieńsk, Kargowa

Bajm Zielona Góra Winobranie 2018 rok super!

Zielona Góra, Winobranie 2018 – Moja recenzja koncertu Bajmu :) Na tegorocznym zielonogórskim Winobraniu zagrało kilka zespołów. Jedne lepsze, inne gorsze, niemniej występ żadnego nie był dla mnie jakimś hitem – to tylko zjawiska medialne. Dzisiaj (a właściwie już wczoraj) za to zagrała legenda polskiego rocka: Bajm, która obok takich sław jak Maanam, Kult, Dżem, TSA, Perfect czy Lady Punk króluje na polskich scenach od przeszło 40 lat. Oczywiście wybrałem się i zająłem w miarę dobre miejsce, co nie było łatwe ze względu na bardzo dużą frekwencję. Jak oceniam zielonogórski koncert Bajmu? REWELACJA – prawdziwe rockowo-estradowe wydarzenie! Czysta profesjonalność, grali tak samo jak na płytach, jeżeli nie liczyć licznych dodatkowych atrakcji artystycznych w postaci świetnego huru, muzyków, którzy bawiąc się graniem dodawali wszystkiemu urozmaicenia opartego na dobrym brzmieniu i nieprzeciętnych umiejętnościach... no i totalnego showu jaki zafundowała nam będąca w świetnej kondycji Beata Kozidrak. Beata ma w dalszym ciągu świetny głos, który co jakiś czas traciła ze wzruszenia, bo chyba nie spodziewała się tak licznie przybyłej publiczności w każdym wieku, takich owacji – większość piosenek ludzie zaśpiewali razem z nią. Beata miała świetny kontakt z publicznością, była naturalna a ciepłe słowa jakie słała do swoich fanów w przerwach między utworami, a czasami podczas nich, płynęły prosto z serca. Nie były to jakieś wyszukane, wyreżyserowane teksty, tylko wypowiedzi, które przyszły jej do głowy specjalnie na tą okazję i było czuć że płyną prosto z serca! Beata nie zapomniała też wygłosić okolicznościowej mowy ku czci pamięci jej brata, gitarzysty, klawiszowca i kompozytora oraz współzałożyciela Bajmu Jarka Kozidraka, który zmarł w czerwcu tego roku. Warto też wspomnieć o całej oprawie plastycznej sceny. Również super. Świetne grafiki na telebimie z tyłu sceny, dwa po bokach, tak że każdy mógł wszystko widzieć. Bardzo dobrze dobrane światała, które tańczyły razem z muzyką. To bardzo ważne, bo czasami techniczni tak potrafią je przedawkować, że apopleksji idzie dostać. Kreacje Beaty Kozidrak oryginalne – połaczenie elegancji ze stylem rockowym. Innymi słowy: wszystko było dopięte na ostatni guzik, a koncert zaliczam do jednego z lepszych jakie widziałem! :) Pochwalę się jeszcze, że drugi raz jak byłem na koncercie Bajmu. Pierwszy zaliczyłem jeszcze w latach osiemdziesiątych, gdy zaczynali swoją karierę. Zagrali wówczas w nieistniejącej już zielonogórskiej Hali Ludowej. Zespół Bajm cieszy się dużym dorobkiem artystycznym i w swojej historii nagrał wiele przebojów, więc w oficjalnej rozpisce koncertowej nie sposób było ująć wszystkich kawałków, których życzyliby sobie fani. Wyjście na scenę zespołu poprzedzał krótki film dokumentalny z narracją Beaty Kozidrak. W telegraficznym skrócie przedstawiono historię kariery Bajmu i przy okazji puszczono kilka archiwalnych fragmentów utworów nie zagranych na zielonogórskim koncercie. Bardzo ciekawy pomysł! Ludzie kilka razy bisowali i prosili o zagranie „Różowej kuli” - szczerze mówiąć też czekałem na tą piękną piosenkę. Beata jednak dwa razy taktownie odmówiła i obiecała że zaśpiewa to dla nas na listopadowej trasie koncertowej. Oczywiście było piękne pożegnanie, ukłony całego zespołu w stronę publiczności, ale publika nie puściła tak szybko Bajmu. Były bisy i kolejne długie i ciepłe pożegnanie. Dziękujemy Beata, dziękujemy zespołowi Bajm! :)